Na początku 2011 roku zmienią się przepisy dotyczące normy emisji spalin, jednak na rynku nie znajdziemy wielu nowości olejowych związanych z tą zmianą. Nowym trendem jest jednak coraz powszechniejsze oferowanie olejów, które dłużej zachowują swoje parametry. Oleje, które wlewamy w maszyny budowlane nie muszą jednak spełniać tak wyśrubowanych norm jak te, którymi "karmimy" nasze samochody ciężarowe.
Norma czystości spalin Tier 4 nawet dla wysilonych diesli nie jest większym problemem, przede wszystkim dlatego, że normy dotyczące maszyn budowlanych są daleko w tyle wobec tych znanych np. z ciężarówek. I chociaż nie ma bezpośredniego przełożenia miedzy tymi normami, w przybliżeniu można stwierdzić, że maszyny znajdą się niedługo na poziomie normy Euro 4. Nie jest ona wyzwaniem dla producentów olejów, dlatego że już wcześniej opracowali odpowiednie środki smarne do samochodów ciężarowych. Co prawda na razie próżno szukać ich w ofercie do maszyn budowlanych, przypuszczać należy więc, że pojawią się dopiero pod koniec bieżącego roku.
Nowe z Orlenu
Orlen jest jednym z niewielu producentów, którzy w ostatnim czasie zaprezentowali nowe oleje do maszyn budowlanych, nawet nie tyle z myślą o nowej normie, co z powodu rozszerzania swojej oferty przeznaczonej dla użytkowników maszyn budowlanych. Nowe produkty to oleje Platinum Gear LS 80W-90 (przekładniowy) i Platinum Multi UTTO 10W-30 (wielofunkcyjny). Gear przeznaczony jest do pracy w przekładniach mechanicznych, które pracują w ciężkich warunkach. Można go także stosować w skrzyniach wyposażonych w mechanizm ograniczonego poślizgu, stąd dodatkowa nazwa LS (od Limited Slip). Drugi z olejów to produkt hydrauliczno-przekładniowy, który według zapewnień producenta ma bardzo dobre właściwości smarne, przeciwkorozyjne i zapewnia długą żywotność układów hydraulicznych.
Coraz dłuższy żywot
Jednym z pomysłów na zaoferowanie czegoś nowego jest sprzedaż olejów o wydłużonej żywotności - "long life". Wszyscy znamy je z pojazdów osobowych, dostawczych i ciężarowych. Aktualne normy emisji spalin Tier 3 nie są jednak zbyt wyśrubowane i na potrzeby maszyn budowlanych adaptuje się oleje przeznaczone do ciężarówek sprzed kilku lat. Tego typu produkty ma np. Shell, który już w latach 90. ubiegłego wieku wspólnie z Mercedesem pracował nad wydłużeniem interwałów wymiany oleju silnikowego. Wtedy udało się zmienić je w Actrosie ze 100 do 150 tys. km, stosując w specjalne dodatki uszlachetniające. Teraz tego typu oleje oferowane są także do maszyn budowlanych (Shell określa je handlową nazwą Rimula) i pozwalają na wydłużenie interwału np. z tysiąca do czterech, a w niektórych przypadkach nawet do sześciu tysięcy motogodzin. Tyle teoria, bowiem w praktyce bardzo wiele zależy od warunków pracy maszyny, a te na budowach mogą być zróżnicowane.